Dziś pokażę wam moją pierwszą pracę wykonaną metodą decoupage. Było to krzesełko starszej córci.
Przed metamorfozą wyglądało tak:
Zdjęcie wygrzebałam gdzieś z "archiwum domowego", bo oczywiście w ferworze metamorfozy zapomniałam zrobić ;-)
A po przemalowaniu i "zdekupażowaniu" wygląda tak:
Nie jest idealne i jak będę miała czas to pewnie go jeszcze dopracuję (chyba dopiero dla wnuków ;-) ), ale jak na pierwsza pracę to ujdzie ;-)
Nie wiedziałam wtedy jeszcze o klejeniu metodą "na żelazko" i się okropnie namęczyłam, żeby tak duży motyw przykleić na powierzchni krzesełka...
W miejscu sęka powstało słoneczko namalowane... kredką ;-)
Niestety niebieska farba nieco się zmyła - bo... użyłam akwarelki.
Zielone tło na dole to lateksowa farba do ścian pozostała po malowaniu przedpokoju...
A krzesełko pobieliłam farbą do grzejników rozcieńczoną z wodą.
No cóż - projekt z założenia był niskobudżetowy.
Dokleiłam też drewniany dekor. Nie bieliłam go, żeby krzesełko pasowało do stolika w okleinie drewnopodobnej.
Jako kolejna praca powstała komódka z IKEI- do kompletu :-)
I obrazek :-)
Rameczka też jest z IKEI