niedziela, 31 sierpnia 2014

Poduszka dla męża

Wahałam się, czy pokazać wam tę pracę, ale ostatecznie jednak się zdecydowałam ;-)
To jedna ze starszych moich prac.
Poduszka powstała dla męża (wtedy jeszcze "chłopaka" ;-) ) i była żartobliwym prezentem ;-)
Uszyłam ją ręcznie, a że miał to być prezent, to zszywając przód i tył wbijałam igłę co krateczkę kanwy ("plecki" również są z kanwy), żeby szwy równo wyszły ;-). Tylko zamek wszyłam na maszynie.
Wzór odszyłam od gotowego haftu koleżanki mojej mamy.
Dziś, w dobie Internetu pewnie nie wybrałabym takiego wzoru ;-) , ale te 9-10 lat temu (jak ten czas leci!) możliwości dotarcia do wzorów haftów miałam ograniczone. Poza tym, wtedy jeszcze nie dostrzegałam (bo nie miałam porównania) w tego typu wzorach tych kanciastych form i braku półcieni ;-)


4 komentarze:

  1. Tosiu, "nieczepiaj" się :), haft jest bardzo fajny, taki artystyczny akt. Rewelacyjny prezent dla faceta :) Dla mnie jak najbardziej się podoba i bardzo fajnie, że zdecydowałaś się go pokazać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Dla mnie jest bardziej tandetny niż artystyczny ;-) Ale może jestem zbyt samokrytyczna ;-) Niemniej mam sentyment do tej poduchy, bo to pierwszy prezent dla męża :-)

      Usuń
  2. O wooow!!
    Czy ta poducha nadal towarzyszy Twojemu Mężowi ? :) Ma swój klimat. Tym bardziej specyficzny, kiedy doczytałam, że powstała prawie dekadę temu.
    Mój mąż za to ostatnio zażyczył sobie jelonka haftowanego... :)
    P.S. Wczoraj wróciliśmy z urlopiku, opiorę się i ogarnę w rzeczywistości i na maila odpiszę :)
    Sciskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, poduszka nadal towarzyszy mężowi ;-) ale chyba już na nią nie zwraca uwagi ;-) To dobrze - nie będę miała konkurencji do przytulania ;-)

      Usuń

Zachęcam do komentowania :-) Z góry dziękuję za wszystkie wpisy :-)

zobacz także inne posty